Aranżacja małej łazienki – historia prawdziwa
Aranżacja małej łazienki z prysznicem i pralką w bloku bywa sporym wyzwaniem z uwagi na ograniczenia przestrzeni dostępnej na wszystkie podstawowe elementy jej wyposażenia. Koszt remontu łazienki jest z reguły najwyższy ze wszystkich pomieszczeń i to niezależnie od tego, czy to jest mała łazienka w bloku z wielkiej płyty, czy też salon kąpielowy w domu. Oprócz jakości wyposażenia oraz materiałów wykończeniowych oraz powierzchni pomieszczenia ogromne znaczenie ma rzetelność wykonawcy remontu łazienki, projekt wnętrza małej łazienki i nasze zaangażowanie. Może się niestety okazać, że źle wykonana aranżacja łazienki będzie nas kosztować… nawet podwójnie.
Jak nie być gotowym do remontu łazienki
Aranżacja tej maleńkiej łazienki (2 m2) na drugim końcu miasta musiał być zrobiony szybko. To był czas, gdy znalezienie dobrego fachowca do remontu było wyczynem. Będąc wtedy samotną mamą z niemowlęciem na ręku, niedosypiającą i pracującą w korporacji, byłam wdzięczna losowi, że udało mi się szybko znaleźć tanią firmę remontową z polecenia. Wiedziałam, że nie dam rady pojawiać się tam zbyt często, więc zaufany fachowiec (tato kolegi z pracy), to była w moim ówczesnym przekonaniu podstawa, aby mieszkanie szybko dało się wynająć.
Nie miałam projektu, kupionych materiałów wykończeniowych, ani wyposażenia. Oprócz ogólnego pojęcia, co powinno być w danym miejscu, polegałam na doświadczeniu wykonawcy i dałam mu wolną rękę. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy, że aranżacja małej łazienki to spore wyzwanie.
Prace przebiegały sprawnie, pojawiałam się w remontowanej kawalerce raz na dwa tygodnie, bo częściej nie dałam rady z chorym dzieckiem. Wykonawca był sympatyczny, samodzielny i bardzo pomocny. Byłam spokojna i przeświadczona, że wszystko idzie dobrze, ale w końcu przyszedł czas odbioru „gotowych” prac.
Jak może wyglądać łazienka, kiedy dasz wolną rękę wykonawcy
Dużo osób pozostawia wiele decyzji uznaniu wykonawcy i nie myśli o projekcie. Aranżacja małej łazienki to trudne zadanie, jeśli nie ma się odpowiedniej wiedzy i doświadczenia.
Niestety w moim przypadku brak czasu i projektu oraz zdanie się na ekipę budowlaną z polecenia (bez osobistego sprawdzenia jakości pracy na innej budowie) wyszło bardo źle.
Co poszło nie tak? Po pierwsze źle rozplanowano obudowę szachtu i zachodziła na brodzik. Najgorsze było niedbałe ułożenie płytek i ich wykończenie. Trudno mówić o renowacji stolarki drzwiowej, nawet nie została dobrze odmalowana. Szokujące było pozostawienie ewidentnych nieszczelności w miejscach bezpośredniego narażenia na polewanie wodą. Wisienką na torcie okazało się, że… zbudowano liczniki na wodę i nie zrobiono rewizji! Póżniej dorobiona rewizja nie wymaga komentarza.
Ogólnie wyglądało to tak, jakby łazienka była dopiero przed remontem.
Znalazłam tyle niedoróbek, że prace się przedłużyły i ostatnie prace zakończyły się… 15 minut przed wejściem najemcy.
Niestety nie wszystkie wady ukryte wychodzą od razu
Z uwagi na liczne podróże najemcy łazienka nie była intensywnie używana, nie zauważył też i nie zgłosił od razu usterek. Problemy zaczęły się w momencie, kiedy okres rękojmi wykonawcy remontu się skończył i okazało się, że woda przesącza się przez ścianę od strony przedpokoju. Na ścianie od strony przedpokoju były pęcherze mokrej farby.
Biorąc pod uwagę jakość wykonania remontu tej małej łazienki nie brałam pod uwagę dalszych napraw w wykonaniu pana Adama. Nauczyłam się sama silikonowania oraz uzupełniania fug. Od tego czasu zaczęłam też bardziej regularnie sprawdzać stan techniczny nieruchomości.
Udało się rozwiązać bieżący problem, ale cały czas zastanawiałam się, czy gdzieś jeszcze mogą być przecieki i kiedy zadzwonią do mnie sąsiedzi z dołu… Czułam, że czeka mnie znowu remont łazienki.
Mała łazienka, która dużo zmieniła w moim życiu
Ostatecznie, z uwagi na powtarzające się nieszczelności i tanio wyglądającą aranżację łazienki postanowiłam zrobić ją od nowa parę lat później (patrz zdjęcie tytułowe). Zależało mi na spokoju i na tym, żeby łazienka była dobrze zrobiona technicznie. Estetyka i funkcjonalność łazienki (przy tej powierzchni to wyzwanie) gwarantują atrakcyjność mieszkania niezależnie od aktualnej sytuacji na rynku najmu.
Ale tym razem postanowiłam, że nie pozostawię sprawy przypadkowi. Było wściekła i czułam się oszukana. Obiecałam sobie, że zrobię remont z projektem i będę pilnować ekipy. Nauczę się wszystkiego, zwłaszcza, że planowałam zajmować się najmem mieszkań na większą skalę. Uznałam, że skoro tematy budowlane mogą opanować ludzie bez doktoratu:-), to ja też sobie z tym poradzę. Zwłaszcza, że zawsze lubiłam kwestie techniczne, mam otwarty umysł i jestem dociekliwa. W końcu przyszło mi w życiu pracować w różnych rolach.
W 2019 roku podjęłam bardzo konkretnie naukę projektowania wnętrz i ich remontowania realizując kolejne prace. Nie jest to coś, czego można się nauczyć przez weekend. Mogę powiedzieć, że dzięki zaufaniu znajomych inwestorów zdobyłam spore doświadczenie, ale i tak wciąż pytam, drążę, podpatruję fachowców. Robię szkolenia. To niekończący się proces, ponieważ każda nieruchomość jest inna i wymaga innych rozwiązań. Ale dla mnie jest to fascynujące zajęcie i z przyjemnością rozpracowuję kolejne nieruchomości i powiększam grono zadowolonych klientów.
PS. W trakcie nowego remontu tej małej łazienki okazało się, że poprzedni wykonawca nie zrobił hydroizolacji, nie wymienił rur poza dwoma kolankami, a po zdjęciu baterii prysznicowej okazało się, że za trójkątnymi (!) otworami pod baterię była wolna przestrzeń i mogła tam swobodnie wlewać się woda.
Nie warto oszczędzać na projekcie aranżacji łazienki i zostawiać tego wykonawcom, którzy często niestety idą po najmniejszej linii oporu i nieświadomy klient pozostaje potem z rozwiązaniami, które trudno zmienić.